sowie

Muzyka, imprezy oraz wydarzenia muzyczne w Wałbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-01-19 13:15

Ostatni komentarz: Witam- chciałem sprostować, stan surowy nie zagrał w Wałbrzychu, powód- choroba Daniela (bas). Zatem informacja jest nieprawdziwa. Pozdrawiam
dodany: 2009.01.24 12:45:37
przez: Kogut stan surowy
czytaj więcej
,,Z Gitarą na Stoku" w Łomnicy
2010-09-13 14:49

Klimatycznie, muzycznie, nastrojowo - tak w sobotę było w Łomnicy podczas festiwalu ,,Z Gitarą na Stoku". Kto nie był, niech żałuje. Bo jest czego: przy akompaniamencie gitar wystąpili bardowie polskiej sceny muzycznej: Lubomski, Kasprzycki i Wasik, a Anna Kosa z zespołu ,,W tym Sęk" oczarowała publiczność swoim wokalem. Artystom z kolei spodobała się Łomnica.

 

Festiwal zorganizowano już po raz drugi. Nie zawiedli koneserzy dobrego brzmienia i niebanalnych słów, którzy już przed godz. 18 na łomnickim stoku usadowili się na kocach i karimatach, a po zapadnięciu zmroku grzali się przy rozpalonym przez organizatorów ogromnym ognisku. Jako pierwszy wystąpił w trzyosobowym składzie jeleniogórski zespół ,,W tym Sęk", którego wokalistka - Anna Kosa - ciepłym, choć mocnym głosem oczarowała zgromadzoną publikę.


Anna Kosa, zapytana o pochodzenie nazwy grupy, powiedziała, że powstała ona przypadkowo: - Zgłaszaliśmy się do Ogólnopolskiej Giełdy piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie i zapytano nas o nazwę zespołu. Odpowiedzieliśmy, że w tym sęk, że nie mamy. ,,No to właśnie - może w tym sek?", zaproponowali nam. I tak już zostało - opowiada wokalistka. Śpiewają o tym, czego doświadczają w życiu - ich teksty są zarówno pełne radości, nadziei, humoru, jak i nostalgii. - Odzwierciedlają nasze doświadczenia życiowe. Np. utwór ,,Dokąd biegnie ta droga" jest dla mnie bardzo ważny, bo został napisany po śmierci mojej przyjaciółki, która zginęła w wypadku samochodowym - opowiada wokalistka. W Łomnicy koncertują po raz pierwszy. - Podoba mi się ułożenie amfiteatru, tu scena jest niżej niż miejsca dla publiczności, co daje niesamowity kontakt ze słuchaczami. Poza tym okolica jest piękna - mówiła Anna Kosa tuż po koncercie. I nie była - jak się później okazało - jedyną wśród występujących, których usytuowanie Łomnicy wprawiło w zachwyt.

 

 

 

Po lirycznym i nastrojowym występie zespołu ,,W tym Sęk" przyszedł czas na mocne i energiczne brzmienie - Robert Kasprzycki wraz z zespołem porwał siedzących na stoku do wspólnej zabawy pod sceną. Zagrał też swój kultowy utwór ,,Niebo do wynajęcia" oraz fragmenty ,,Pana Tadeusza" i to w dość zaskakującej aranżacji. Towarzyszący artyście muzycy grali nie tylko na gitarach, ale także na perkusji, akordeonie i puzonie. Rewelacyjny kontakt z publicznością Kasprzycki osiągnął także dzięki świetnej - prowadzonej przez siebie - konferansjerce między wykonaniem poszczególnych utworów.

 

 

Michał Lubomski wystąpił jako trzeci. Gardłowy śpiew i charakterystyczna dla artysty ekspresja dominowały na scenie podczas prezentowania utworów z płyty ,,Ambiwalencja". - Nie potrafię pisać tekstów, ale mam to szczęście, że pisze dla mnie Sławek Wolski. Współpracę zaczęliśmy już na przełomie lat 80. i 90., ale potem nasze drogi się rozeszły. Teraz spotkaliśmy się znowu. Jego teksty są dla mnie bardzo inspirujące - mówił Lubomski po koncercie. Zapytany o image sceniczny, powiedział, że... zrobił się sam. - Kiedyś ukradziono mi prochowiec, a już drugiego takiego nie znalazłem. Ta marynarka ze spodniami stały mi się już bardzo bliskie. Tyle lat występuję tak ubrany, że wejście w ten strój pomaga mi złapać to ,,coś", ten klimat niezbędny do występu na scenie - opowiadał i dodał, że na co dzień - w przeciwieństwie do sceny - jest spokojny i wyciszony, nie musi ,,zdobywać głów". Jak się okazało, w Łomnicy gości po raz pierwszy. - Jest tu zachwycająco pięknie i proszę mi wierzyć, że to żaden wymuszony komplement - po prostu jest przepięknie. A w tym miejscu, mimo bliskości domów, ma się wrażenie, że to już koniec świata. Chciałbym przyjechać tu z rodziną, z rowerami, typowo rekreacyjnie - zapowiedział artysta.

 

 

Jako ostatni zaprezentował się Jarosław Wasik, jeden z najpopularniejszych polskich głosów muzyki poetyckiej. Znany m.in. z płyty ,,Nastoje", laureat opolskich Debitów z 1994 roku. Nastrojowo wprowadził słuchaczy w klimat muzycznej ,,krainy łagodności". Festiwal zakończył się po północy.

 

 

Organizatorem przedsięwzięcia było głuszyckie Centrum Kultury. Kolejne spotkanie z gitarą na stoku już za rok.

 

Dla czytelników portalu oraz Głosu Głuszycy mamy niespodziankę - płytę zespołu ,,W tym Sęk" z dedykacją wokalistki. Krążek będzie można zdobyć w konkursie, jaki zostanie ogłoszony w październikowym numerze Głosu Głuszycy.

 

źródło: gluszyca.pl



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: