sowie

Muzyka, imprezy oraz wydarzenia muzyczne w Wałbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-01-19 13:15

Ostatni komentarz: Witam- chciałem sprostować, stan surowy nie zagrał w Wałbrzychu, powód- choroba Daniela (bas). Zatem informacja jest nieprawdziwa. Pozdrawiam
dodany: 2009.01.24 12:45:37
przez: Kogut stan surowy
czytaj więcej
Patetyczna i zachwycająca
2010-02-15 11:03

Niezwykłe emocje stały się udziałem melomanów na ostatnim koncercie Filharmonii Sudeckiej. Wykonana przez orkiestrę pod dyrekcją Olega Zwierjewa VI Symfonia h-moll “Patetyczna” Piotra Czajkowskiego, wywołała prawdziwy zachwyt. Gromkie brawa nie milkły, do chwili, gdy dyrygent zgodził się na bis. Powtórzono finał trzeciej części muzycznego arcydzieła.


Oleg Zwierjew, artysta z dalekiego Irkucka, jest uważany za jednego z najwybitniejszych absolwentów renomowanego Konserwatorium w Sankt Petersburgu. Od dwudziestu lat pełni funkcję dyrektora naczelnego i dyrygenta Rosyjskiej Filharmonii Miejskiej w Irkucku na Syberii. To z jego inicjatywy wiele światowej rangi arcydzieł po raz pierwszy zostało wykonanych na wschodzie Syberii, m.in. utwory Mahlera, Straussa, Bartoka, Elgara czy Strawińskiego. Zwierjew dyryguje na całym świecie – oklaskuje go publiczność w Japonii, Szwajcarii, Australii, Niemczech i USA.
- To ogromne wyróżnienie dla Wałbrzycha, że przyjął nasze zaproszenie – mówi dyrektor filharmonii Dariusz Mikulski.
Historię powstania “Patetycznej” przybliżyła słuchaczom Krystyna Swoboda. Autor muzycznego arcydzieła, Piotr Czajkowski był wówczas człowiekiem ogromnie nieszczęśliwym, zaszczutym przez drobnomieszczańskie środowisko z powodu homoseksualnych skłonności.
- To też stało się powodem samobójstwa artysty – mówiła prelegentka.
Symfonia składa się z czterech części. Wszystkie są piękne, ale trzecia po prostu zapiera dech w piersiach. Ostatnia, czwarta część wyraża tak ogromny ból kompozytora, że łzy same cisną się do oczu. Do tego wirtuozowskie wykonanie i znakomite prowadzenie orkiestry.
- Prawdziwa uczta duchowa – mówili słuchacze po koncercie.
Oprócz symfonii Piotra Czajkowskiego, publiczność wysłuchała utworów Michaiła Glinki, Jana Sibeliusa i Edwarda Griega.



Autor: www.regionalnatv.pl


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: